Sonet o herbacie z barwinku
pociągiem potem autobusem 
do Twierdzy Ciszy dojechałem 
okrążyłem ją z rytuałem 
wskoczyłem do niej jednym susem 

wpierw ogień rozpalam w kominku 
bo jest znacznie poniżej zera 
parzę zioła - zimno doskwiera 
do płynu dorzucam barwinku 

barwinek jest zielem trującym 
pewnie nim struto Slobodana  
teraz jest stanem szybującym 

czuję że coś się ze mną dzieje 
nie wiem czy łaska jest mi dana 
czy też mój smok już jadem zieje?
Twierdza Ciszy, 15 marca 2006