ten dzień poświęcam na milczenie choć trudne to do wykonania bo z zewnątrz dochodzące drgania to ciszy mej ograniczenie ten czy ów chce mnie gdzieś wyciągnąć do skretyniałych żurnalistów poszukujących terrorystów celu nie mogących osiągnąć nie dam się nabrać na to piwo bo jestem po stronie powstania znam inne terroru ogniwo trzeba pójść na „Pasję” do kina zgłębić istotę zabijania wtedy i teraz… czyja wina…?