zaczynam od nowa dostrzegać że nie o wszystkim można pisać czasem trzeba chęci wyciszać aby przed dobrem nie przestrzegać często to co wydaje się złem po czasie wygląda szlachetnie albo dopinguje konkretnie do czynu z wartościowym tłem rzadko kto dzisiaj śpiewa Rotę czyżby dobro zmieniło się w zło? a może uprawia znów psotę? myślę że za honor i cnotę współcześnie inaczej by się szło bo kto ma do marszu ochotę?