Sonet z członkiem SOLIDARNOŚCI

raz bez potrzeby raz w potrzebie
tyle samo ma tchórzliwości
co odpowiedzialnej dzielności
wciąż musi pokonywać siebie

żył skromnie o wodzie i chlebie
w mroku ideologiczności
wyszły na jaw jego słabości
duma w nim ledwo się kolebie

odstąpił od samodzielności
w koszu ideologii grzebie
szukając celu działalności

jako członek SOLIDARNOŚCI
liczy ciągle gwiazdy na niebie
chcąc pozbyć się nieporadności

Zurych, 31 sierpnia 2010

» Sprzed trzydziestu laty
(do czterdziestu)

» Polaj eventoj
» Tanie politykierstwo
» Tak było i tak jest
» Legenda (wciąż aktualna)
» Refleksje w stanie przedojrzałym