Norbert Jan Paprotny...

...absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, pochodzący z Zabrza, a mieszkający w Szwajcarii, jest skromny w codziennym byciu, ale przebogaty w artystycznym dorobku - ten Odmieniec ma zawsze poczucie swoistego humoru.

Roman Samsel
Norbert Jan Paprotny
» KORESPONDENCJA


Mówi Norbert Jan Paprotny


Jan Stanisław Skorupski
Inwazja Pegazów
akompaniuje
Witold Czajkowski

» OBRAZY
» Stacje Drogi Krzyżowej w Hażlachu (Foto Marcin Sacha)
» SIGRISTENKELLER Bülach 13.12.2009
» Sonet z wadliwą moralnością
» Sonet na Urodziny Mistrza
» Tagtage por Norbert Paprotny
» Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie
» Sonet jak Norbert Jan Paprotny
» Sonet dla natury i sztuki
» Sonet dziewięćdziesięciolecia
» 90 i zaraz potem




METAFORY

wiersz rozbudowany do pięciu pięter wieży
Zamku Rapperswilskiego
na Wielką Wystawę Malarstwa
Norberta Jana Paprotnego

Pierwsze piętro

zaczyna wszystko sam BOHATER
ma utkwiony WZROK W PRZYSZŁOŚĆ świata
lecz współczesność mu figle płata
bo w Zamku straszy hrabia Plater

jeszcze nie wszystko jest stracone
wszak JESZCZE POLSKA NIE ZGINĘŁA
w CHAOS GENERAŁA się wcięła
i kości zostały rzucone

Drugie piętro

ZŁĄCZENI W MAŁŻEŃSTWIE nieznani
pilnuje ich dziarski GWARDZISTA
HIERARCHIA wartości to lista
na której są sami WYBRANI

tęskni SPRZEDANA NARZECZONA
MÓJ KOCHANY DZIADEK ze złości
tnie PIRAMIDY WSPÓŁCZESNOŚCI
i klnie niech DOROBKIEWICZ skona









Trzecie piętro

DUCHOWE POWIĄZANIE ważne
lecz lepsze są SYMBOLE WŁADZY
RÓWNOŚĆ SZANS to królowie nadzy
RYCERZ I CHŁOP – lalki posażne

KONKURENCJA chce los pogrzebać
WZLOT najpierw a potem upadek
PRÓBA UCIECZKI i wypadek
KWIAT LUTOSŁAWSKIEGO i PRZEPAŚĆ

Czwarte piętro

IKONA "MÓDL SIĘ I PRACUJ" łka
BRAMA DO KATEDRY otwarta
W ROZPUSZCZENIU pozycja czwarta
MRÓZ szronem sieć krystaliczną tka

PO BURZY senna CISZA W PORCIE
śpią NIEOBLICZALNE JEZIORA
MAZURSKIE – odpoczynku pora
PLAŻA WE FRAMURZE – drżyj czorcie

Piąte piętro

USKRZYDLONE CIERPIENIE płowe
uniemożliwia POWRÓT ZNAKÓW
ZMYSŁOWOŚĆ W OBŁOKACH z majaków
kończy SPOTKANIE PRZYPADKOWE

LAMENTUJĄCY pragną ciszy
nastąpiło wiary WZBUDZENIE
USKRZYDLENI czują olśnienie
Pan Bóg wszystko widzi i słyszy

Zamek Rapperswil – Muzeum Polskie
5 września 2000
Jan Stanisław Skorupski






W kole stworzenia

kolory z myślą poplątane
coś mnie w tym wszystkim niepokoi
napięcie dwoi się i troi
bo farby są niby rozlane

a jednak w chaosie znaczenia
tkwi pewien porządek ukryty
dając efekt niesamowity
z artystą mamy do czynienia

zostawiam w pamięci tematy
i badam malarską strukturę
która odkrywa się na raty

patrzę na obraz z drugiej strony
schodzę na dół wchodzę na górę
wniosek – jestem w kole stworzony

Zurych, 22 października 2003 JSS



W kole stworzenia