wciągnięto mnie do tego bractwa bo komuś na tym zależało lecz mi to zbrzydło i zgnuśniało dostrzegłem też wiele partactwa przysłano mi jakiś protokół wraz z listem że mnie nie skreślili proszą bym pisał prozą w chwili gdy przecież tyle nieszczęść wokół zacni PEN-centr(o)fugowicze nic mnie już nie zawróci z drogi z duchami chciałbym zjeść sandwicze potem napiszę zwięzły sonet że opuściłem wasze progi zadzwoniłbym lecz szkoda monet