pociąg wjeżdżał bardzo powoli przystanął lecz nikt nie wysiada sięgam wzrokiem gdzie mrok zapada rozczarowanie trochę boli zrezygnowany z różą w ręku odwracam głowę ku przystani i nagle słyszę jak w otchłani znajomy głos z oznaką lęku dźwięk słyszę - osoby nie widzę "gdzie jesteś" - pytam niby ducha aż się swej bezradności wstydzę ktoś mi różę z ręki wyrywa i słyszę gołębia jak grucha obok stoi... lokomotywa