znowu telefon od wydawcy muszę zdążyć na jedenastą gazety przynieść przed dwunastą napisać komentarz dla "znawcy" zbyt dużo po dobrym jedzeniu "czekam na dworcu pod zegarem" "pod aniołem lepiej bo z czarem" reszta potem na posiedzeniu bilet do akcji artystycznej wydawca przyjął z entuzjazmem lecz w pozycji pesymistycznej dyskusja była z przycinkami pytanie - czy walczyć z marazmem czy też z jego zwolennikami?