kiedy młodzież wychowywałem z Polski i świata współczesnego stworzyłem przylądek Kalego wokół którego żeglowałem nigdy już potem nie spotkałem człowieka tak bardzo tępego jak tamten dyrektor z Dębego nazwiska nie zapamiętałem żeglowanie było metodą i celu nie miało żadnego prócz bycia z powietrzem i wodą grą dyscypliny ze swobodą by dobre odróżnić od złego wśród ludzi lecz w zgodzie z przyrodą