chodzi mi tu o dziennikarzy od tak zwanes "stabilizacji" z demonicznej mobilizacji wyglądających na cinkciarzy jak może dziennikarz powiedzieć że "strefa stabilizacyjna" gdy ona jest okupacyjna pewnie mu musiał mózg zaśniedzieć także o innych sprawach piszą ci którzy nie są kompetentni niedowidzą i niedosłyszą w sensacjach z teczkami ubeków grzebią się sługusi natrętni lud czerpie moralność ze ścieków