ranek tchnie wilgocią i chłodem świat konfliktami zatroskany górnicy biją w tarabany co tu począć z takim narodem byłem i jestem z górnikami "na dno kopalni urzędasa wrzućcie niech sobie tam pohasa a zawieźcie go tam taczkami" wysyłam esemesy do Ań bo dziś obchodzą imieniny pomyślności i zdrowia dla pań jemy śniadanie - wciąż z płatkami i wyruszamy w odwiedziny miejsca w górach nad strumykami